Olszyniec
Wieś Olszyniec położona jest na wysokości około 390-430 m n.p.m. w dolinie rzeki Bystrzycy, stanowiącej granicę pomiędzy pasmem Gór Sowich od wschodu i Gór Wałbrzyskich od zachodu. Jej zabudowania ciągną się wzdłuż rzeki, głównie na jej prawym brzegu, granicząc bezpośrednio z Jedlinką na południu i Jugowicami na północnym-wschodzie. Olszyniec stanowi ważny węzeł drogowy, ze względu na skrzyżowanie ruchliwych szos wiodących z doliny Bystrzycy do Wałbrzycha, Kłodzka, Dzierżoniowa i Świdnicy.
Najstarsza wzmianka o Olszyńcu pochodzi z 1335 roku, z wykazu dziesięcin nuncjusza papieskiego Galhardusa de Carceribusa i dotyczy kościoła, co świadczy o tym, że wieś musiała być już wtedy znacznie rozwinięta. Z 1376 roku pochodzi informacja o istniejącej tu parafii. Wieś rozwijała się szybko, dzięki przebiegającemu tędy ważnemu traktowi handlowemu zwanemu „Wysoką Drogą”, wiodącemu z Czech, przez Mieroszów, Przełęcz Trzech Dolin, dolinę Bystrzycy do Świdnicy.
W XVIII wieku był tu lokalny ośrodek tkactwa chałupniczego. W 1825 roku we wsi było 31 domów, w tym kościół katolicki, szpital i 2 bielniki, a w 1840 roku dodatkowo doszły: młyn wodny, tartak i gorzelnia. W latach 1944-1945 w miejscowości znajdowała się filia obozu koncentracyjnego Gross-Rosen.
W Olszyńcu spotkamy kilka zabytków. Jednym z nich jest zespół młyna pochodzący z pierwszej połowy XIX wieku. Ciekawym obiektem jest też czteroprzęsłowy wiadukt kolejowy o konstrukcji kratownicowej, pochodzący z początku XX wieku, należący do malowniczej linii kolejowej nr 285.
W centralnej części wsi, wznosi się wzgórze, zwane kiedyś Erlenberge, z zabytkowym kościołem pw. Św. Anny na szczycie, który zbudowano w roku 1593. Kościół w Olszyńcu jest jedną z pierwszych budowli sakralnych na Pogórzu Sudeckim, wzniesionych przez ewangelików. Reprezentuje on najbardziej typowy, średniowieczny schemat kościoła jednonawowego z wyodrębnionym niższym i węższym prezbiterium.
Czy wiecie, że w 1633 roku w Olszyńcu, w drodze do Brumowa zatrzymał się szwedzki hrabia von Hollstein-Gottorp ze swoją ciężarną małżonką i właśnie tu, w pawilonie ogrodowym, nastąpił niespodziewany poród? Na pamiątkę tego wydarzenia umieszczono w kościele tablicę marmurową (niestety, nie została zachowana), a w podzięce za chrzest syna, hrabia ufundował kamienną chrzcielnicę, która stoi w kościele do dziś.